Awaria samolotu czarterowego na Okęciu.

Wydarzenia w Polsce i na Świecie

Awaria samolotu czarterowego na Okęciu.

Postprzez BN » 1 maja 2008, 10:59

Awaria samolotu czarterowego na Okęciu. Lądował bez świateł zewnętrznych

- Dwa kolejne samoloty czarterowe uległy awarii w trakcie lotu do Turcji - poinformował Alert24 uczestnik wycieczki. Pierwszy samolot uległ awarii jeszcze na lotnisku. Przewoźnik zmienił maszynę, jednak po pół godziny lotu w kabinie zgasło światło. Samolot zawrócił do Warszawy, a na lotnisku wylądował z niedziałającymi światłami zewnętrznymi
Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem na lotnisku Okęcie - relacjonuje Roman Jędrkowiak. Samolotem czarterowym do Turcji podróżowała grupa turystów, którzy wykupili wycieczki w biurach Rainbow Tours, Triada i Exim. Samolot miał wystartować o godz. 15.50. Grupa została jednak poinformowana, że w związku z awarią maszyny wylot przesunięto najpierw o godzinę, później o kolejne dwie godziny.

Trupia czaszka na ogonie

Samolot należał do linii Air Italy Polska. - Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że załoga odmówiła lotu maszyną i zażądała podstawienia innej - mówi Jędrkowiak. Według niego na miejsce zepsutego samolotu podstawiony kolejny, należący do brytyjskiego przewoźnika Astraeus - Później dowiedzieliśmy się, że nasz start jeszcze się opóźni, gdyż załoga zanim wystartuje z pasażerami na pokładzie musi wykonać krótki lot kontrolny - mówi. Ostatecznie pasażerowie wylecieli do Turcji ok. godz. 20.00. - Sam samolot wyglądał strasznie. Miał na ogonie przerażający rysunek trupiej czaszki. Dowiedzieliśmy się, że miał 19 lat - mówi Roman Jędrkowiak.


Lądowanie "po ciemku"

Prawdziwe kłopoty pojawiły się jednak już w trakcie lotu. - Po ok. pół godziny w kabinie zgasło światło - mówi czytelnik. Kapitan miał uspokajać pasażerów, że sytuacja nie jest groźna. Jednak po ok. godzinie lotu załoga poinformowała, że samolot wraca do Warszawy. Tuż przed lądowaniem awarii uległy także światła zewnętrzne maszyny. - Lądowaliśmy praktycznie po ciemku - mówi Jędrkowiak. Jak twierdzi uczestnik wycieczki, w stojącej na płycie Okęcia maszynie pojawili się mechanicy. Po usunięciu awarii samolot miał ponownie wystartować. Pasażerowie zażądali jednak odwołania lotu. - Załoga nie chciała nas wypuścić z kabiny. Dopiero po naszej ostrej reakcji zdecydowali się odwołać lot - twierdzi pasażer.

Dziś rano o godz. 8.00 grupa wyleciała ponownie. Roman Jędrkowiak zrezygnował jednak z wycieczki. - Będę dochodził roszczeń od przewoźnika - twierdzi. Według niego jeśli przewoźnik w sposób rażący zmienia zasady i naraża życie pasażerów to jest wystarczający dowód nie wywiązania się z umowy - przekonuje. - Najbardziej rażące było to, że obsługa lotniska i przedstawiciele przewoźnika z uśmiechem na ustach twierdzili, że wszystko jest w porządku - oburza się pasażer.

Źródło: Alert24.pl


:lol:
BN
 

Postprzez danio017 » 11 czerwca 2009, 17:47

To się musieli paksy stresować :mrgreen:
danio017
 


Powrót do Lotnictwo cywilne...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron