Syryjskie obiekty wojskowe celem izraelskiego nalotuSyryjska baza lotnicza w pobliżu portowego miasta Latakia stała się celem ataku izraelskiego lotnictwa wojskowego, jak podaje CNN powołując się na oficjalne źródło w administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy. Głównym celem czwartkowego nalotu miało być miejsce składowania pocisków rakietowych ziemia-powietrze typu S-125, które miały zostać przekazane libańskiemu Hezbollahowi.
Rzecznik prasowy izraelskiego resortu obrony nie chce komentować tych doniesień, również Syryjski rząd nie obiera oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Bliskowschodnie media sugerują, że za atakami stoją państwa, którym najbardziej zależy na osłabieniu syryjskiego potencjału militarnego, jak i niedopuszczenie do przejęcia broni przez takie ugrupowania jak Hezbollah, zaklasyfikowane przez niektóre państwa, jako organizacja o charakterze terrorystycznym.
Do głównego grona państw podejrzanych za czwartkowe naloty należą nie bez powodu Izrael i Turcja, jawnie okazujące swoją niechęć wobec władzy prezydenta Asada w Syrii.
Libańscy wojskowi donoszą, że w ostatnim czasie wzrosła aktywność izraelskiego lotnictwa, które często narusza przestrzeń powietrzną zarówno Libanu jak i Syrii. Również w czwartek odnotowano naruszenie przestrzeni powietrznej przez sześć samolotów, prawdopodobnie izraelskich. Ze względu na przestarzały sprzęt, libańskie wojsko nie jest w stanie skutecznie zapobiec tego typu działaniom.
Para izraelskich F-15I Ra'am
http://www.konflikty.pl/photos/two_f15i_raam.jpg